muzeum wsi mazowieckiej Sierpc shutterstock_723077326

O CZYM SZUMIĄ WIERZBY….CZYLI KRAJOBRAZ Z LAT DZIECIŃSTWA

O CZYM SZUMIĄ WIERZBY…
CZYLI KRAJOBRAZ Z LAT DZIECIŃSTWA

Zaczynamy kolejny, piękny majowy dzień… 

Proponuję filiżankę aromatycznej herbaty w towarzystwie harmonii barw i dźwięków oraz obrazów z lat dzieciństwa,

które już powoli odchodzą w odległą przeszłość…

Wiersz, który można pisać bez końca…

Pamiętasz drogi polne, pełne błota jary,

Nad nimi ogłowione, grube wierzby stare,

Dziuple w wierzbach, co nocą fosforycznie świecą,

Gdzie mieszkał stary diabeł ze swą czarownicą?

By licho złe odstraszyć, okazać pobożność,

Stawiano na rozstajach kapliczki przydrożne,

A przy drogach, ścieżyny, na twardo zdeptane,

A na nich kobieciny, z ciężkimi koszami…

Domy wiejskie, bielone, jeszcze kryte strzechą

Wilgotne, niewygodne – i piękne jak licho,

Sztachety płotków krzywe i garnki gliniane

I bieliznę na sznurach, wiatrem wytarganą.

Gdzieś za domkiem ukryte, maleńkie piwnice,

Drzwiczki sczerniałe, skobel – skromne tajemnice,

Ostoja chłodu latem, pająk na suficie,

Skryty skarbiec zagrody, jej nadzieja w biedzie.

Przysmaki tamtych czasów: zsiadłe mleko w dzbanie,

Śmietana gęsta, masło – łyżką wytłaczane,

Kogutek prosto z targu, uczta dla rodziny,

I chleb z własnego pieca – smak znów odkrywany.

Pług żelazny, ciągnięty przez konia chudego,

Chabry, maki na polach zboża dojrzałego

I siewcę, który z płachty sypał ziarno w ziemię,

Kto tego nie pamięta, ten o wsi nic nie wie.

Głosy kucia podkowy, w wiejskiej kuźni małej,

Lecące wkoło iskry, żelazo rozgrzane

I narzędzia kowala, ze złomu klepane,

Ze złomu wojennego, z wojny zapomnianej…!

Ci, którzy pamiętają, znikają w oddali…

Giną domy drewniane, nie masz strzechy starej…

Ot, trochę fotografii – pożółkłe wspomnienia,

Dwa wieki – dwa kosmosy – jedno pokolenie!

Witold Sas-Nowosielski

Comments are closed.